
Wdrożenie nowej wersji językowej strony to nie tylko dostosowanie oferty do potrzeb konkretnego rynku, ale również zagadnienie bardzo ważne z punktu widzenia SEO. Dodanie do serwisu automatycznego tłumacza, który na istniejące (np. polskojęzyczne) treści „nakłada” przy pomocy skryptu tłumaczenie tekstu, nie jest dobrym rozwiązaniem. Takich „wersji językowych” nie zobaczy Google, a sam opis będzie umiarkowanie dopasowany do potrzeb odbiorcy. Warto podejść do tego zadania profesjonalnie.
Adresy – osobna domena, folder czy subdomena?
Uruchomienie nowej wersji językowej strony to dużo więcej niż dodanie nowych podstron w wybranym języku. Niezbędne jest zaplanowanie struktury serwisu i adresów URL, które w wyraźny sposób oddzielą poszczególne wersje od siebie. Zwykle stosuje się jedno z 3 podejść: utworzenie dedykowanych podfolderów, subdomeny lub zakup osobnej domeny narodowej. Każde z nich ma swoje zalety i wady.
- Podfoldery (np. domena.com/de) – rozwiązanie optymalne dla SEO i portfela. Nie generuje dodatkowych kosztów w postaci zakupu domeny, a linki pozyskiwane w procesie SEO wspierają pośrednio całą domenę, w tym inne wersje językowe. W niektórych krajach (jak np. Niemcy czy Chiny) takie ogólne domeny są jednak słabiej oceniane wizerunkowo. Ważne również, aby w katalogu głównym (domena.com) umieścić najważniejszą dla biznesu wersję językową.
- Subdomeny (np. de.domena.com) – rozwiązanie tylko z pozoru tańsze. Nie trzeba kupować nowej domeny, ale każda subdomena jest przez Google postrzegana jako w zasadzie osobny byt. Dlatego też wszelkie działania pozycjonujące dla nowych wersji językowych będą budowaniem widoczności praktycznie od zera.
- Domeny narodowe (np. domena.de) – to największa i najdroższa opcja, ale też najbardziej doceniana wizerunkowo. Użytkownicy z części krajów (np. Niemcy) zwracają dużą uwagę na ten aspekt. Jednak z drugiej strony kupowanie domeny narodowej dla każdego kraju, w którym firma działa, i osobne jej pozycjonowanie jest bardzo kosztowne.
Atrybuty hreflang – podstawa prawidłowego wdrożenia wersji językowych
Aby w prawidłowy sposób „powiadomić” wyszukiwarkę o istnieniu wersji językowych strony, należy pamiętać o wdrożeniu linków alternatywnych hreflang w sekcji <head> kodu witryny. Dotyczy to nie tylko strony głównej, ale każdej podstrony serwisu.
Ogólna postać hreflangów wygląda następująco:
<link rel="alternate" href="adres podstrony" hreflang="kod języka i kraju" />
Każda podstrona powinna zawierać linki alternatywne do:
- innych wersji językowych danej podstrony,
- samej siebie.
Ponadto warto również ustawić hreflang z tagiem X-default. Wskazuje on wersję danej podstrony, która powinna być prezentowana użytkownikom, których rodzimy język nie jest dostępny na stronie.
Przykładowo więc, dla strony domena.com, posiadającej podstronę domena.com/oferta i 3 wersje językowe – główną polską oraz skierowane na Wielką Brytanię i Niemcy – hreflangi dla podstrony domena.com/oferta powinny wyglądać następująco:
<link rel="alternate" hreflang="pl" href="https://domena.com/oferta" />
<link rel="alternate" hreflang="en-GB" href="https://domena.com/en/offer" />
<link rel="alternate" hreflang="de-DE" href="https://domena.com/de/angebot" />
<link rel="alternate" hreflang="x-default" href="https://domena.com/en/offer" />
Należy pamiętać, aby zawsze dokładnie sprawdzić kod języka i kraju w standardzie ISO – czasem bywają inne, niż podpowiada intuicja!
Odpowiednia nawigacja – zadbaj o przycisk zmiany języka
Przycisk zmiany języka powinien być w widocznym miejscu strony (najlepiej obok menu głównego) i wykorzystywać standardowe linki w postaci znaczników HTML <a>. Należy unikać rozwiązań wykorzystujących dodatkowe skrypty np. po skorzystaniu z przycisku oznaczonego w kodzie jako <button>.
To jednak nie wszystko – bardzo ważne jest, aby w momencie zmiany języka kierować do dokładnie tej samej podstrony, ale w wybranym języku. Należy unikać podejścia, w którym zmiana języka przekierowuje zawsze na stronę główną we wskazanym języku.
Nawiązując do wcześniejszego przykładu, jeśli użytkownik znajduje się na podstronie domena.com/oferta, to po wybraniu języka angielskiego powinien trafić pod adres domena.com/en/offer bez dodatkowych przekierowań po drodze.
Nowa wersja językowa strony – lokalizacja, a nie tłumaczenie
Przygotowanie opisów na nową wersję językową strony nie powinno ograniczać się do prostego tłumaczenia tekstu. Tak jak oferta jest dostosowana pod względem potrzeb rynku, warunków prawnych i waluty, tak treści powinny wykorzystywać słownictwo powszechne w danym kraju i ograniczać kalki językowe.
Ponadto bardzo ważna z punktu widzenia SEO jest analiza słów kluczowych, przeprowadzona przed tłumaczeniem treści. Fakt, że w jednym kraju dana fraza ma wysoki wolumen, wcale nie oznacza, że w innym jej dokładne tłumaczenie również będzie generować dużo ruchu. Zawsze warto sprawdzić, jakie słowa kluczowe wyszukują mieszkańcy konkretnego kraju.
Przetłumaczyć należy wszystkie treści, które mają być dostępne dla użytkownika z danego kraju. Niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy część tekstu na podstronie jest w innym języku lub cała podstrona jest pozostawiona do tłumaczenia „na później”. Nie tylko irytuje to użytkowników, ale wprowadza też bardzo duże zamieszanie w pracy botów Google, które mogą „zniechęcić się” do nowej wersji strony. Co więcej, niezbędne jest zlokalizowanie elementów niewidocznych dla użytkownika, tj. meta dane, opisy alternatywne grafik, adresy URL czy atrybuty title zdjęć lub linków, jeśli takie są używane.
Częste błędy – automatyczne przekierowania, adresy kanoniczne…
Kuszącą propozycją jest wykorzystanie możliwości automatycznego przekierowywania użytkownika do konkretnej wersji językowej strony na podstawie np. adresu IP lub języka przeglądarki. Nie każdy odwiedzający będzie z tego zadowolony, a na pewno utrudni to pracę botom wyszukiwarek. Dla przykładu – bot Google zwykle korzysta z amerykańskich adresów IP. Automatyzacja zmiany wersji językowej może w tej sytuacji zablokować botowi dostęp do wersji językowych innych niż angielska.
Inną pułapką, w którą łatwo wpaść podczas przygotowywania nowych wersji językowych, są ustawienia adresów kanonicznych podstron. Jeśli proces polega na kopiowaniu podstron między wersjami językowymi i podmianie treści, pojawia się ryzyko, że skopiowane zostaną również adresy kanoniczne. W efekcie np. podstrona w wersji niemieckiej lub angielskiej ma ustawiony adres kanoniczny do wersji polskiej. Może to poważnie utrudnić indeksację przetłumaczonych podstron. Warto zadbać o poprawność canonicali w obszarze poszczególnych wersji językowych.
Przede wszystkim ostrożność
Proces wdrażania nowej wersji językowej strony nie jest zadaniem łatwym, gdyż wymaga nie tylko wiedzy technicznej, ale również dużo uwagi. Drobne, z pozoru niewidoczne błędy mogą skutecznie utrudnić indeksację i pozycjonowanie treści. Jeśli zawartość widoczna dla użytkownika jest źle skonfigurowana, może być ignorowana przez boty.
Autor artykułu

Bartłomiej Tomczyk – Senior SEO Specialist w DevaGroup
W branży SEO od 2018 roku, z doświadczeniem zarówno po stronie agencji, jak i klienta. Na co dzień tworzy i realizuje strategie pozycjonowania dla stron firmowych, sklepów online oraz blogów. Autor wielu artykułów eksperckich – m.in. na blogi DevaGroup, Senuto i Majestic oraz prelegent webinarów.
- Wersje językowe strony. Na co uważać? - November 18, 2025
- Jak tworzyć skuteczne treści pod Google AI Overviews? 10 wskazówek - October 30, 2025
- Pozycjonowanie lokalne strony internetowej – krótki przewodnik - September 30, 2025






