W momencie kiedy piszę ten tekst, publikowanie wpisów gościnnych na zewnętrznych serwisach jest ciągle jedną z najpopularniejszych metod pozyskiwania linków do strony w Polsce – metoda prosta, przyjemna, bo siejąc szeroko, zawsze coś zbierzemy.

Spróbujmy zatem ucywilizować linkbuilding i dodać mu trochę więcej strategicznego uroku.

Jak przygotować się do działań Parasite SEO krok po kroku?

Jest kilka kwestii, które warto omówić przed startem.

  • Jasno określone cele strategiczne – czy celem jest przyniesienie pieniędzy z publikacji, czy może zbudowanie świadomości i zasięgu?
  • Szybkość zbudowana pozycji na main keyword z punktu widzenia sprzedaży/konwersji ruchu.
  • Miłym dodatkiem będzie długa/ponadczasowa ekspozycja w wynikach wyszukiwania.
  • Naturalne umiejscowienie w serwisie wydawcy – najlepiej stałe linkowanie wewnętrzne, które nie będzie „psuło się” w wyniku kolejnych publikacji gościnnych wydawcy.
  • Elastyczność wydawcy i rozsądne kosztowo nanoszenie poprawek w ramach współpracy – aby Parasite SEO działało i miało się dobrze, trzeba współpracować i nanosić odpowiednie poprawki.

Ponieważ na publikacjach korzystają nie tylko klienci, ale także wydawcy – warto zachować tutaj otwartą głowę na zmiany, jakie mogą pojawiać się w toku kolejnych działań klientów.

  • Content tworzony w modelu silosów tematycznych – nawet jeżeli będzie oznaczało to zamówienie więcej niż jednej publikacji u tego samego wydawcy.

Cele działań Parasite SEO – ruch i konwersje czy zasypywanie dziury w czasie budowania pozycji?

Jak z każdym działaniem, które podejmujemy, musimy jasno określić sobie cele. Czy nasze plany powstają po to, aby szybko doprowadzić do większego ruchu na stronie, czy może do bezpośredniej sprzedaży produktów i usług?

Jeżeli zależy nam na maksymalizacji sprzedaży, to wtedy nie tyle interesuje nas linkowanie do naszej konkretnej strony, ile do docelowego miejsce zakupu produktu. To zadanie trochę bardziej złożone i konieczne będzie wypracowanie z wydawcą sposobu linkowania. Niejednokrotnie bez ukrycia linków afiliacyjnych strony szybko trafiają na celownik Google, w związku z czym nie zajmą odpowiedniej pozycji w wynikach wyszukiwania.

Ważne: popularny sposób obejścia ograniczeń w tego typu działaniach to linkowanie przez zbudowany w ramach naszej domeny skracacz linków. W ten sposób możemy optymalizować przepływ mocy SEO i w przyszłości jeszcze go wykorzystać.

W przypadku gdy działania, jakie podejmujemy, mają na celu wypozycjonowanie strony (naszej lub klienta), jest dosyć prosto – linkujemy do nawiązującej lub uzupełniającej content u wydawcy części naszej strony docelowej.

Dobór serwisów do Parasite SEO

Poza elastycznością i otwartością wydawcy interesuje nas przede wszystkim znalezienie takiego serwisu, który pozwoli nam szybko zbudować ruch na publikacji.

Jest kilka rzeczy, na które zwracam uwagę w tym przypadku.

  1. Zrozumienie i akceptacja tematyki, którą chcę promować – niejednokrotnie spotkałem się z sytuacją, w której w pierwszym roku publikacji wydawca akceptuje wszystkie teksty, a potem przez braki w zrozumieniu wymagań i ograniczeń prawnych się z tego wycofuje, usuwając publikacje umieszczone w serwisie. Poza zniszczeniem potencjalnego revenue stream z treści – niejednokrotnie komplikuje to długofalową strategię prowadzonych działań. Z tego względu warto zadbać o odpowiednie gwarancje ze strony wydawcy/platformy w przypadku wcześniejszego usunięcia publikacji.
  2. Tematyczność serwisu nie jest najważniejsza, ale wiele ułatwia. Wokół tematyczności stron narosło wiele mitów, ale z punktu widzenia łatwości publikacji i otwartości wydawcy – lepiej szukać takich, którzy obracają się w interesującej Cię tematyce niż samodzielnie kreować ten obszar po swojej stronie.
    • Tematyczność serwisu ułatwia też wynegocjowanie fajnego linkowania wewnętrznego – niskim nakładem pracy można pozyskać więcej odesłań do swojej publikacji.
    • Jeżeli nie chcesz opierać swoich działań tylko na tematyczności – przygotuj listę słów kluczowych, na jakich Ci zależy (obszerną!) i sprawdź, jakie domeny pozycjonują się w top10 oraz top20 na interesujące Cię słowa kluczowe. Jeżeli widzisz tam serwisy, które pozwalają opublikować samodzielnie content – wiesz, co możesz z tym zrobić. 😉
    • Z listy możesz wykluczyć domeny konkurencyjne, a reszta to kwestia swobodnej negocjacji – pamiętaj, że guest post zrobiony z głową to tez okazja do działań Parasite SEO.
  3. Aktualny rozkład linków zwrotnych i anchor textów w serwisie. Im więcej „SEO” odnośników, tym większe prawdopodobieństwo wahań ruchu w części serwisu w przyszłości.
  4. Budowanie pozycji w czasie – warto przeanalizować sobie kilka/kilkanaście opublikowanych wpisów w serwisie. Czy budują ruch organiczny? Czy zajmują pozycje w wynikach wyszukiwania?
  5. Czy serwis jest w Google Discover i Google News? Przy dobrej optymalizacji i tematyczności to darmowy ruch, który może wykorzystać zarówno wydawca, jak i Ty swoim serwisem tematycznym.
  6. Jak serwis monetyzuje swój ruch? Czy korzysta z rozwiązań reklamowych Google?

Tworzenie treści pod Parasite SEO – dobry plan przede wszystkim

Jak treści na naszą stronę, tak i publikacje pod Parasite SEO powinny zostać dobrze przygotowane. Zwróć uwagę na kilka rzeczy.

  1. Content gap uzupełniający nasze potrzeby contentowe. Dla stałości i jakości działań warto przygotować sobie obszerną analizę tego, czy i na jakie słowa kluczowe z naszej kategorii już pozycjonuje się serwis (lub jakie treści już ma). W ten sposób w dosyć łatwy sposób możemy:
    • Stworzyć taki content, który poza rywalizacją w wynikach wyszukiwania nie będzie miał pod górkę wewnętrznie (unikniemy problemu kanibalizacji).
    • Wiedząc, że serwis ma sporo tekstów w naszej niszy – możemy wynegocjować dobre i skuteczne linkowanie wewnętrzne (Święty Graal działań SEO, zwłaszcza w czasach AI).
    • W wariancie bardzo oszczędnym – kupujemy ekspozycję w istniejącej publikacji i płacimy za utrzymanie linku (np. kwoty miesięczne). Zwłaszcza przeglądając zagraniczne serwisy, widać, że niejednokrotnie nie trzeba w ogóle planować treści – wystarczy wyświetlić się tam, gdzie już jest zrobiona pozycja.
  2. Planując content pod publikację, warto budować całe silosy tematyczne. Przykładowo, chcąc być w top10 na frazę „ranking tabletek na odchudzanie”, warto zaplanować sobie szereg tekstów wspierających w ramach tej samej domeny i wynegocjować lepszą cenę wielu publikacji z linkiem do tekstu głównego. W ten sposób trzymając się blisko tematyki głównej serwisu, budujemy sobie własny silos z odpowiednim linkowaniem wewnętrznym.
  3. Podobnie jak w przypadku treści tworzonych na naszych stronach – dopasowanie do intencji i płynne zarządzanie nią jest kluczem. Dlatego planując słowa kluczowe, pod jakie chcemy opublikować content, zadbajmy o to, aby dopasować też do nich intencje. Dbałość o UX treści z pewnością przełoży się na lepsze efekty.
  4. Warto pomyśleć o dodatkowych formach promocji w serwisie i za nie zapłacić – linkowanie ze strony głównej potrafi znacząco poprawić pozycję wpisu w wynikach wyszukiwania.

Ważne: Aktualny rozkład pozycji wpisów gościnnych na Forbes pokazuje, że nawet kiedy mamy wiele treści o tym samym – każdy może zgarnąć trochę ruchu dla siebie. W przypadku poruszania kolejny raz tego samego tematu warto:

  • Przeanalizować wszystkie dotychczas opublikowane wpisy w serwisie na dany temat.
  • Sprawdzić ich podlinkowanie wewnętrzne + linki wychodzące – często reklamodawca kończy współpracę z wydawcą i nie przedłuża pozyskanych linków do strony lub linki wychodzące są uszkodzone. Robiąc odrobinę outreachu, możemy szybko pozyskać odpowiedni odnośnik do naszej strony.
  • Zbierzmy wszystkie słowa kluczowe, na jakie pozycjonują się konkurencyjne tematycznie wpisy.
  • Tworząc swój tekst, zadbajmy o dobry UX nowej treści – zacznijmy od podsumowania i wypunktowania najważniejszych informacji na tle pozostałych tekstów.
  • Warto podlinkować zewnętrznie wpis względem konkurencji.

Czy trzeba linkować zewnętrznie do Parasite SEO?

I tak, i nie. Przede wszystkim linkowanie z niższego poziomu – tzw. tier 2 – musi być jakościowe.

To nasza odpowiedzialność za życie i skuteczność wydawcy/strony, z której pozyskujemy ruch.
Chociaż Google radzi sobie z niskiej jakości linkami i samodzielnie je dewaluuje, to jednak wydawca, widząc nagły napływ kiepskich odnośników, może usunąć publikację.

Z pewnością linkowanie zewnętrzne do działań w ramach Parasite SEO wymaga dbania o ciągłość. Historycznie pamiętam wiele sytuacji, w których firmy tworzyły tzw. szczurki – wzajemnie linkujące do siebie i do innych serie publikacji, które w momencie zmiany polityki wydawniczej były zrywane i nie działały zgodnie z pierwotnym założeniem.

Z tego względu jeżeli planujesz działania podlinkowania – linkuj tylko do Parasite SEO, a nie dodatkowo między sobą. Prostota linkowania jest tutaj kluczowa i zapewnia najlepsze efekty.

Czy i jak monitorować działania Parasite SEO?

Z punktu widzenia czysto biznesowego, jeśli czegoś nie można zmierzyć, to nie można tego traktować poważnie.

Paleta dostępnych rozwiązań nieco się zmienia w zależności od tego, co było naszym głównym celem przed podjęciem działań Parasite SEO. Kilka wartych rozważenia możliwości:

  1. Widoczność publikowanych wpisów – czyli to, na ile i jakich słów kluczowych się pozycjonują w Google. Monitorowanie tego elementu będzie kluczowe pod dalsze działania linkujące (Linkowanie na niższym poziomie – tzw. tier 2).
  2. Ilość zapewnianego ruchu z publikacji:
    • W przypadku linkowania do posiadanych serwisów – raport odesłań w Google Analytics 4 będzie świetnym sposobem na monitorowanie skuteczności działań.

Nie zalecam tagowania wpisów z wykorzystaniem kodów UTM – chyba że naszym celem nie jest przy okazji pozyskiwanie „mocy” SEO.

  • W przypadku kliknięć w przygotowany wcześniej skracacz możemy śledzić dane o kliknięciach i ruchu w GA4.

3. Mierzenie konwersji z działań Parasite SEO w czasie – tutaj sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, ale wykorzystując raport ścieżek konwersji, będziemy w stanie „ważyć” rolę pozyskiwanych linków i prowadzonych działań w czasie.

Warto podkreślić, że w zależności od celu stawianego przed Parasite SEO, jego udział w budowaniu konwersji (miejsce w ścieżce) będzie ulegało zmianie. W przypadku gdy docelowo budujemy pozycję strony docelowej, spadający udział w konwersjach będzie czymś naturalnym.

Quo Vadis Parasite SEO? O etyce, ryzyku i perspektywach długoterminowych

Biorąc pod uwagę negatywne podejście Google do omawianej praktyki i ryzyko ręcznej interwencji dla wydawcy, warto poruszyć temat odpowiedzialności i rozsądku w prowadzonych działaniach.

Skuteczność działań Parasite SEO oraz długofalowy spokój zależą od każdej ze stron. Wydawca musi dobrze zarządzać liczbą publikowanych treści tego rodzaju. Mając lepszą kontrolę nad jakością treści, ich optymalizacją oraz dopasowaniem do serwisu, minimalizuje ryzyko nienaturalności w oczach Google. Dobre zarządzanie procesem i sprzedażą to także okazja do długofalowego budowania bazy odsłon dla swojego serwisu.

My, jako specjaliści SEO, powinniśmy stawiać na długofalowe utrzymywanie wartości serwisów, z których pozyskujemy linki. Wiem, że nikt z nas nie ma na to czasu – natomiast tylko wtedy, gdy będziemy mieć to na uwadze, możemy trwale budować dobrej jakości ruch do swoich serwisów.

Parasite SEO przy próbie ucywilizowania i włożenia w ramy strategii długoterminowej to coś, czym powinien być linkbuiding – pozyskiwaniem (przede wszystkim) „mocy” SEO oraz (na tyle, na ile to możliwe) dodatkowego ruchu do naszej strony w serwisie.

Aby jednak ten ekosystem działał jak należy, kluczowe jest wypracowanie otwartej relacji pomiędzy klientami i wydawcami. Otwartej na tyle, by szanować swoje strony oraz swoje budżety na działania SEO.

Pierwszą część minicyklu o Parasite SEO przeczytasz tutaj.


Autor artykułu

Łukasz Rogala – SEO/SXO strategist

Podczas swojej 13-letniej przygody w branży SEO poznał wszystkie „odcienie” działań prowadzonych dla klientów. Jego wiedza z zakresu pracy wewnętrznej i agencyjnej pozwala mu dostarczać klientom wysokiej jakości niestandardowe taktyki. Obecnie rozwija swoją butikową agencję SEO i contentową VerticalSEO oraz odpowiada za techniczne SEO dla Warner Bros. Discovery w Polsce. W przeszłości planował i realizował działania SEO dla największych marek w Polsce, a także wspierał ich działania za granicą. Na śniadanie preferuje content SEO, na obiad techniczne SEO, a na kolację linkbuilding. Pozwala mu to zachować równowagę między pracą a życiem prywatnym 😉 Sędzia międzynarodowych konkursów SEO/SEM – European Search Awards, Global Search Awards, a także UK/US Search Awards.