Katarzyna Jakubów-Tyka

Wraz z biegiem czasu wokół branży SEO narasta ilość mitów z nią związanych. Poniżej prezentujemy 5 mitów SEO, które przygotowała i omówiła Katarzyna Jakubów-Tyka z Netim, oto one:

1. Pozycjonowaniem zajmę się jak skończę nową stronę.

Optymalizacja strony to nie tylko drobne zmiany w kodzie czy edycja ustawień w już istniejących rozwiązaniach w ramach CMS strony. Często wiążą się one z większą przebudową struktury lub modyfikacją jej wyglądu (na przykład w przypadku potrzeby dodania lub rozszerzenia treści na podstronach czy poprawy linkowania wewnętrznego z wykorzystaniem dodatkowych boksów z odnośnikami). Praca nad stroną pod kątem jej optymalizacji już na etapie nawiązywania współpracy z firmą IT pozwoli uniknąć wielu problemów, opóźnień i dodatkowych kosztów.

Wdrażanie poprawek w odniesieniu do makiet graficznych a później funkcjonalnych będzie tańsze niż poprawki na stworzonej już stronie z pociętą grafiką. Zaprojektowanie i budowa strony zgodnie z wytycznymi SEO pozwala nie tylko minimalizować wahania czy uniknąć spadków przy zmianie serwisu, ale daje też szansę na wzrosty widoczności strony.

Specjalista SEO powinien być częścią zespołu określającego założenia nowej strony, planującego jej strukturę i weryfikującego postępy jej tworzenia.

2. Description i oznaczenia danych strukturalnych nie mają wpływu na pozycje więc nie tracę na nie czasu.

Samo description i oznaczenie danych strukturalnych nie jest czynnikiem rankingowym jednak to tylko połowa prawdy. Coraz większe znaczenie przy weryfikacji zmian w algorytmach Google mają sygnały wskazujące na zaangażowanie użytkowników. Jednym z tych sygnałów jest wskaźnik CTR z organicznych wyników wyszukiwania. Im częściej dany wynik dla wyszukiwanej frazy jest klikany tym mocniej potwierdza swoje dopasowanie do tej frazy i do oczekiwań użytkowników. W procesie oceny i korekty wdrażanych zmian algorytmów strona z wysokim CTR może być wyżej wyświetlana. W efekcie zachęcający description i wzbogacony na podstawie oznaczeń danych strukturalnych wynik w SERP mogą z czasem przełożyć się na wyższe pozycje.

Warto przy tym pamiętać, że nie tylko CTR będzie miał znaczenie w ocenie jakości wdrażanych aktualizacji algorytmów ale też dopasowanie wyniku strony do jej zawartości. Jeśli użytkownik wejdzie na stronę skuszony ciekawym wynikiem jednak nie odnajdzie obiecywanych w description informacji, wróci do SERP i przejdzie na kolejny wynik będzie to negatywny sygnał w odniesieniu do strony. Description powinno zatem ściśle odpowiadać treści podstron, które opisują.

3. Zrobię to co konkurencja i będę wyżej.

Droga śladami serwisów w TOP10 to dopiero początek pracy. Analiza konkurencji na pewno pomoże w określeniu potrzeb optymalizacyjnych, możliwości budowy profilu linków oraz specyfiki branży. Jednak podążając śladami innych zawsze będziemy kilka kroków za nimi. Wyprzedzenie serwisów na najwyższych pozycjach wymaga wypracowania przewagi. Musimy zadbać o lepszą optymalizację techniczną, szersze omówienie tematu i mocniejszy profil linków.

Trzeba też uważać na wyciąganie pochopnych wniosków. To, że w TOP10 znajdą się strony z mniejsza ilością treści czy spamerskm profilem linków nie oznacza, że i my powinniśmy stosować takie rozwiązania. Przy kilkuset czynnikach rankingujących warto spojrzeć na proces pozycjonowania szerzej.

4. Zrobię to co Google napisało w wytycznych i będę w TOP1.

Wytyczne Google warto znać i ogólnie rzecz ujmując dobrze je stosować. Są one jednak po pierwsze bardzo ogólne i po drugie stanowią podstawę, która jeszcze nie stanowi o sukcesie. Do osiągnięcia TOP1 potrzeba analizy konkurencji i specyfiki danej branży, testów i pracy nad optymalizacją oraz odpowiedniego profilu linków.

Każda branża ma nieco inną specyfikę rozwiązań optymalizacyjnych. Podążając wskazaną wszystkim ścieżką nie wyjdziemy przed szereg. Chcąc przeskoczyć inne serwisy musimy znaleźć rozwiązania wychodzące poza znane wszystkim wskazówki i odkrywać niuanse efektywnej optymalizacji.

W wytycznych Google informuje, że zamieszczanie sponsorowanych materiałów, których głównym celem jest pozyskanie odnośnika do strony autora jest naruszeniem wytycznych Google dotyczące systemów wymiany linków. Czy jeśli jednak podejmujemy współpracę z influencerem chcielibyśmy dodać w publikacjach w efekcie tej współpracy linki „nofollow”?

5. Google karze za kopie treści więc usuwam / przepisuję wszystkie kopie.

Google nie nakłada kar za kopie treści o ile ich wykorzystanie nie ma na celu manipulacji wynikami wyszukiwania. Po prostu ich nie pokazuje lub pokazuje niżej niż oryginał (lub mocniejsza strona) jeśli nie niosą za sobą wartości dodanej. Może to stanowić problem w przypadku wyświetlania innych niż nasza podstron lub mniej istotnych podstron w obrębie serwisu. To dlatego warto wskazywać wersję kanoniczną, ograniczać indeksację podstron o niskiej wartości z powielonymi treściami czy modyfikować treści tak by były unikalne i wartościowe.

Warto przy tym pamiętać, że nie każda kopia treści będzie na straconej pozycji. Jeśli jej wykorzystanie w serwisie jest celowe dla jego funkcjonalności strona może wyświetlać się wysoko. Wystarczy przeanalizować widoczność popularnych serwisów agregujących oferty jak Ceneo.pl. Wartość porównywarki cen jest dla użytkownika wartością dodaną dlatego mimo kopii treści w kolejnych ofertach wyniki dla serwisu są często wyżej niż oryginalne treści.

 

Katarzyna_Jakubow_TykaArtykuł opracowała:

Katarzyna Jakubów-Tyka – Head of SEO – Netim.